wtorek, 28 stycznia 2014

Aborcja - zalegalizować czy zakazać?

Jako przyszły prawnik coraz bardziej zaczynam interesować się różnymi aspektami prawa. Jedno z tychże, prawniczych zagadnień, postanowiłem opisać tutaj. Teraz. A właściwie to moje stanowisko w stosunku do tegoż. Opiszę i zapraszam również do ewentualnej dyskusji w komentarzach :)

Prawnik. Taki zwykły.
 
Obecna regulacja

W tej chwili, w naszym niesympatycznym systemie prawnym aborcja jest zakazana. Jednak od tej reguły, jak i od każdej innej, są wyjątki. Aborcja w polskim prawie jest legalna, ale tylko w trzech przypadkach. Postaram się je omówić i przedstawić moje stanowisko, dotyczące tychże przypadków.

Choroba

Pierwszy przypadek. Gdy badania prenatalne wykazują, że dziecko może być ciężko chore. Co ja o tym sądzę? Że taka regulacja jest zła. Bo co my tak naprawdę robimy? Poświęcamy życie w imię czego? W imię estetyki, żeby nie oglądać zdeformowanych dzieci? W imię samopoczucia matki/dziecka? Na gruncie prawnym, życie jest wartością najwyższą. Zaraz jakiś lewak podniesie larum, że brakuje mi empatii, i że co bym zrobił, gdyby mnie coś takiego spotkało? Nic. Po prostu pojęcie empatii jest mi obce.

Czyn zabroniony

Dozwolona jest również aborcja, gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. Chodzi tu głównie o gwałt. Co ja o tym myślę? A no, również jestem przeciwny. Jakie są argumenty za podejściem przeciwnym do mojego? Przeciwne logice, przeciwne rozumowi. W ogóle, każdy jest przeciwnikiem. A tak wracając do powagi. Znowu, życie cenię wyżej niż dobre samopoczucie matki. Nawet jeśli jedna matka na milion popełni samobójstwo, z powodu takiego, iż nie może usunąć dziecka poczętego w wyniku gwałtu. Powtarzam, życie jest wartością najwyższą.

Chodzący inkubator

To jest sprawa klucz. Czy całkowita delegalizacja aborcji, to nie jest odczłowieczanie kobiety? Czy nie jest to zmienianie jej w chodzący inkubator? Nie. Bynajmniej Przynajmniej moim zdaniem nie. Kobieta w ogóle nie musi ryzykować zajścia w ciążę. Nikt jej do tego nie zmusza. Istnieje antykoncepcja, wiele różnych sposobów na nie urodzenie dziecka, bez zabijania go.

Chodzący inkubator. A właściwie jeżdżacy.


Jedyny wyjątek

Trzecia możliwość, zgodnie z obowiązującym prawem, to aborcja w przypadku zagrożenia życia matki. No i tutaj wybieramy pomiędzy życiem a życiem. Nie trzeba tu jednak regulacji dotyczących aborcji. Mamy Art. 26 kodeksu karnego, który wyłącza winę w stanie wyższej konieczności. A więc, jeśli zagrożone jest życie matki, można dokonać aborcji. Artykuł ten mówi również (metodą nie-wprost #logik), że jeśli ktoś do Ciebie strzela, możesz użyć kogoś innego jako żywej tarczy i również nie poniesiesz kary, na podstawie tego artykułu. To tak w ramach ciekawostki.

I co?

Jajco, chciałoby się odpowiedzieć. Ale ja tak nie odpowiem. Jak powszechnie wiadomo, nasze obecne elity polityczne są do niczego i nic dobrego dla tego kraju nie potrafią zrobić. Zatem nie łudzę się, że regulację dotyczącą aborcji zmieni się na taką, jaką sobie wymarzyłem. Z jednej strony słusznie, bo kto by słuchał jakiegoś pieprzonego blogera, którego fanpage nie dobił nawet do dwustu fanów. Ale z drugiej, jeśli ma on rację...

Tak to właśnie wygląda
8

2 komentarze:

  1. Witam,
    Jestem studentką V rok psychologii i piszę pracę magisterską o kobietach, które dokonały aborcji. Każdą z Pań, która zdecydowałaby się wziąć udział w badaniach odsyłam na stronę:

    https://docs.google.com/forms/d/1rp1le-0X8huZD7lQcoYf9mM_Pixl-hx9w3BCHj0X_yc/viewform

    Tu umieściłam swoje kwestionariusze. I bardziej szczegółowe informacje dotyczące moich badań. Będę wdzięczna za każdą pomoc.
    W razie jakichkolwiek pytań czy wątpliwości, proszę o kontakt pod adres e-mail: siaa23@wp.pl

    Pozdrawiam,
    Joanna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Marzyć każdy może, nawet o aborcji. Nikt nikomu nie zabroni.

    OdpowiedzUsuń