niedziela, 14 grudnia 2014

Coraz bliżej święta!

Mamy połowę grudnia. Ludzie (jak zwykle głupio) powiadają, że coraz większymi krokami (jakby, któraś z minut, które mijają podczas pisania tej notki, była dłuższa od innych) zbliżają się do nas święta Bożego Narodzenia. Ja zaś, postanowiłem, przedstawić święta te na moim blogu. I od razu zapewniam tych, którzy właśnie narobili sobie smaku. Prezentów nie będzie.

Nieodłączny element świąt.

Komercjalizacja

Świat, w którym przyszło nam żyć, zmierza w bardzo niebezpiecznym kierunku. Do standardowych symboli świąt, jakimi są choinka czy opłatek, bezlitośnie dołączyły samochód coca-coli i McCauley Kulkin, grający Kevina w przerażająco popularnej komedii. Już w końcówce listopada zaczynają pojawiać się świąteczne reklamy. Po to, by ludzie czuli potrzebę robienia świątecznych zakupów tak szybko, jak to tylko możliwe. Gdyby sprzedawcy o tym decydowali, kupowalibyśmy prezenty już we wrześniu. Na nasze szczęście Faber est quisque suae fortunae.

Czemu?

Standardowo, gdy zastanawiamy się nad przyczynami danego stanu rzeczy, rozważamy, kto na tymże stanie zyskał. Nieśmiertelne: jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Sprzedawcy starają się wprowadzić atmosferę świąt. I robią to bardzo dobrze. Dlaczego Kevin w tym roku w Polsacie pojawił się jeszcze przed Mikołajkami? Dlatego, żeby po cichu do telewizji przemknęły bombki, bałwan itp. Nie musisz oglądać tego serialu. Wystarczy, że podczas zmieniania kanału ujrzysz chłopca ubierającego drzewo. A żądza zysku jest bardzo niebezpieczna, bo nikt nie zada sobie wtedy pytania: gdzie w tym wszystkim jest człowieczeństwo? Jak żyć?

Narzekanie

Nie jestem jedynym, który to widzi. Mnóstwo ludzi narzeka na święta. Jest to teraz po prostu modne. Często w tych rzadkich momentach, gdy ktokolwiek chce ze mną rozmawiać, słyszę nie lubię świąt. Dlaczego ludzie tak mówią? Prawdopodobnie część z nich po prostu nie lubi swojej rodziny, a święta to kolejna okazja, aby się z nią spotkać. Jednak znakomita większość robi to po prostu dlatego, że jest to modne. Mamy taki świat, że ludzie lubią robić coś dlatego, że jest to modne. Jak żyć?


 Wahadło. Właśnie to.

Teoria wahadła
 
Czemu narzekanie na święta jest modne? Z prostej przyczyny. W opozycji do cieszenia się magią świąt. Ludzie lubią się wyróżniać i narzekają na święta właśnie dlatego, żeby się wyróżnić. A co się stanie, jeśli nagle wszyscy zaczną narzekać na święta? Zaczną pojawiać się ludzie, którzy będą się wyróżniać tym, że lubią święta. A potem na odwrót. I tak w kółko. Na zasadzie wahadła. W wielu dziedzinach naszego życia działa swego rodzaju wahadło i zrozumienie tego, może w znakomity sposób pomóc nam zrozumieć świat. A cały nasz świat, to jedna, wielka Nike, która się waha.

Jak żyć?

Na koniec postaram się odpowiedzieć na pytanie, które już dwukrotnie pojawiło się w tekście tej notki. Na to nurtujące wielu blogerów i nie-blogerów trudne dziejowe pytanie. Jak żyć? Jak się odnaleźć w tej trudnej, świątecznej rzeczywistości? Sugeruję Ci, drogi czytelniku, narzekać i na narzekających i na nienarzekających. A święta spędzić tak, jak lubisz. To takie proste!

8


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz