niedziela, 20 grudnia 2015

Śpij słodko, aniołku

Dobry wieczór. Coś się.. Coś się popsuło i nie było mnie słychać. To co się teraz dzieje w Polsce to jest jakaś porażka, myślę.. Dobra, dość nawiązywania do Stonogi. Jest problem. Dzieje się źle. Bardzo źle. Tu trzeba bić na alarm! I to w dzwony wielkości przynajmniej kościelnych.

Cześć, jestem opornikiem.



Komitet Obrony Demokracji

Ludzie wyszli na ulice, bo PiS robił machlojki przy trybunale konstytucyjnym, a konkretnie przy składzie sędziów tegoż. Naprawdę? Nie wychodzili, gdy podnoszono wiek emerytalny. Nie wychodzili, gdy ukradziono pieniądze z OFE. Nie wychodzili przy okazji afery taśmowej. A wyszli, bo zmieniono paru sędziów trybunału konstytucyjnego? Czy ktoś w to naprawdę może uwierzyć, że dziesiątki tysięcy ludzi wychodzą na ulicę z tego błahego i przede wszystkim odległego powodu.

Świadomość obywateli

Dlaczego ludzie nie wychodzą na ulicę z błahych powodów? Bo nie wychodzą na ulicę nawet z powodów poważnych. Lista powodów, dla których ludzie wychodzą na ulice jest bardzo krótka. Wychodzą z powodu przesadnego ingerowania w dostęp do sieci (co pokazuje przykład ACTA), wychodzą z powodu utrudnień w swobodnej konsumpcji alkoholu (powstanie listopadowe). Ale nie z powodu łamania konstytucji. Dobrze tu podać przykład żołnierzy rosyjskich z 1825 roku, którzy chcieli oddania korony księciu Konstantemu (starszemu bratu cara Mikołaja). Krzyczeli 'za Konstantego i Konstytucję' myśląc, że Konstytucja to imię żony Konstantego. Przy całym szacunku dla obywateli III RP, ale nie sądzę, by ich świadomość polityczna była znacznie większa.

Proste pytanie

Jest jeden doskonały sposób, by przekonać się ponad wszelką wątpliwość, czy dana persona pojawiła się na manifestacji KOD-u z własnej inicjatywy, czy z czyjejkolwiek innej. Należy zadać takiej personie pytanie: 'W jaki sposób właściwie PiS złamał prawo?'. Powiem szczerze, że ciężko mi uwierzyć w to, że co trzeci potrafiłby odpowiedzieć. Ludzie się takimi rzeczami nie interesują i o to nie dbają. Jeśli mylę się w tej kwestii - to z drugiej strony - ciężko mi uwierzyć w to, że tyle osób nabrało się na trwające właśnie przepoczwarzenie się platformy. Bo skoro się interesują tym co się dzieje, to wiedzą jak jest. To się nie dodaje, by jednocześnie znać procedurę wyboru sędziów trybunału konstytucyjnego i nie wiedzieć, że PO ignorowało wyroki trybunału konstytucyjnego kilkadziesiąt razy. To się nie dodaje, by wychodzić na ulice z tak błahego powodu, a nie wychodzić po kradzieży pieniędzy z OFE.

Skąd się biorą?

Skąd w takim razie biorą się manifestanci? Moim zdaniem są opłacani. Oczywiście nie mogę napisać nic więcej niż 'moim zdaniem', ponieważ nie mam dowodów (jest wiele obrazków w sieci, ale one mogą być spreparowane - tak jak spreparowany został wpis o zabójstwie Jarosława Kaczyńskiego). Ale mogą być też spreparowane umyślnie, zgodnie ze starą rosyjską szkołą, która nakazuje przekazać prawdę, ale razem z wieloma innymi wersjami, by wyglądała razem z nimi komicznie, a za prawdę uważać coś przeciwnego. Nie mogę również wykluczyć nagłego przypływu świadomości obywateli, czy uruchomienia kanałów PSL-u. Ale uważam prawdopodobieństwo na występowanie, któregoś z dwóch ostatnich rozwiązań, za znacznie mniejsze.

Co dalej?

Odpowiedź poznamy na początku stycznia. Jeśli do trzech króli manifestacje nadal będą liczne i regularne, znaczy że coś jest nie tak. Dlaczego? To bardzo proste. W normalnym kraju manifestacja trwa kilka godzin. Potem ludzie idą do pracy i manifestacja musi zniknąć. A jeśli manifestacja się nie kończy, tak jak na Majdanie? To znaczy, że ktoś na to wszystko daje pieniądze, bo kilkadziesiąt tysięcy ludzi trzeba wyżywić. A przecież byle czego nie zjedzą, na przykład taki Tomasz Lis.

Co ze mną będzie?

Jeśli rozruchy i manifestacje będą trwały tak długo jak na Ukrainie, to kto da nam gwarancję, że nie pojawi się taki Putin (w tym przypadku Merkel) i nie zabierze nam krymu (w tym przypadku pomorza zachodniego i śląska)? Jakie jest na to remedium? Co możemy zrobić? Możemy walczyć. Ale wybaczcie, kiedy widzę dziesiątki tysięcy KOD-owiczów na ulicach, którzy za stówę czy tam nawet cztery sprzedają swój kraj (albo robią to, co jest chyba jeszcze gorsze, za darmo - jeśli rzeczywiście nie biorą pieniędzy), to ja nie będę walczył. Zaczynam naukę angielskiego i w odpowiednim momencie wyjadę. A co powiem na do widzenia Polsce? Śpij słodko, aniołku.

Tak to właśnie wygląda


2 komentarze:

  1. Żałosne wywody Osemka, znowu się upiłeś?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wręcz przeciwnie, to wszystko na trzeźwo :p

    OdpowiedzUsuń