niedziela, 21 lipca 2013

O trawce, która potrafi ściąć ogrodnika

Ta notka jest poświęcona pozytywnym aspektom legalizacji marihuany. Mam nadzieję, że skłonię czytelników do refleksji, naświetlając sytuację tej biednej roślinki w naszym kraju. Myślałem o tym, czy nie powinienem na początku krótko scharakteryzować jej działania. Zdecydowałem się jednak tego nie robić. Wszyscy wiedzą, jak ona działa, a jeśli nie wiedzą, to mogą wpisać w google.

Liść. Wiecie czego.


Zagrożenie dla życia?

Jak to jest z tą marihuaną? Zabija, czy nie? No właśnie, nie. Nie ma bezpośredniego zagrożenia dla życia. Wiecie, ile jointów należy wypalić, aby umrzeć? Ja też nie, ale nikt jeszcze tego nie dokonał. Nikt, do tej pory, nie umarł od zioła! Mało tego, w Kanadzie trawkę stosuje się w medycynie. Uważam również, że byłaby (trawka, nie Kanada) doskonałym substytutem dla poważniejszych nałogów. No ale tu zaczynają się schody. Maryśka może być zarówno substytutem, jak i przedsionkiem do narkotyków ciężkich. Tego się boimy. Innym argumentem zdrowotnym na nie, jest wpływ na nasze narządy. Marihuana otępia, do tego ma negatywny wpływ na narządy płciowe oraz oskrzela.

Kasa

Kolejną kwestię stanowią pieniądze. Jaki wpływ będzie miała legalizacja miękkich narkotyków na gospodarkę? Uważam, że bardzo dobry. Opodatkowanie marihuany spowodowałoby naprawdę duże wpływy do budżetu. Biorąc pod uwagę, ile teraz jest ziółka w obiegu, ile osób lubi się tym raczyć.. Po legalizacji liczba ta, na pewno jeszcze wzrośnie. Dlaczego dajemy zarabiać mafii na handlu miękkimi narkotykami, kiedy możemy pozwolić płynąć tym pieniądzom do budżetu państwa?

Myślenie abstrakcyjne

Co nas, ludzi, odróżnia od zwierząt? Potrafimy myśleć (przyjmuję ogólne założenie, wobec tego pomijam wyjątki, w tym siebie) i dzięki temu nie skaczemy z mostów bez powodu (nie mówmy o wyjątkach), nie rzucamy się pod pociągi (ciiiiii) i nie chcemy sprawdzić, co się stanie, gdy skoczymy do dołu z wapnem (no dobra, ja chcę, ale to tylko jeden wyjątek). Teraz pytanie pozornie nie związane z tematem. Dlaczego, kiedy krowa jest na łące, jest na ogół przywiązana do kołka? Dlatego, żeby nie zrobiła sobie krzywdy. Krowa nie myśli, dlatego ogranicza się jej wolność. Człowiek myśli, dlaczego zatem ograniczać jego wolność?

Krowa. Nie pytajcie po co ją tutaj wstawiłem.

Uzależnienie

Wbrew temu, co wynika z mojego tekstu, zioło, to nie są żarty. Marihuana uzależnia. Co prawda nie w takim stopniu, jak ciężkie narkotyki, papierosy, alkohol, czy nawet kawa (!), ale uzależnia. Jestem człowiekiem, który popiera legalizację i stosowanie THC, ale z umiarem. Na pewno silnie karane powinno być sprzedawanie nieletnim. Póki co, jest to ulubiona używka gimnazjalistów. Uważam, że to jest problem i właśnie na tym polu należy przeciwdziałać. Jak? Tylko uświadamianie przychodzi mi do głowy. Nie tylko dzieci, ale przede wszystkim dorosłych. Większość ludzi starszych nie wie, czym jest marihuana. Czy chcemy, aby tak pozostało?

Tak to właśnie wygląda
8

1 komentarz: