niedziela, 11 stycznia 2015

Quo vadis, Polsko?

Cześć. Nowa notka. Chyba trafię tutaj w nastrój wielu z was, drodzy czytelnicy, ponieważ będzie to notka smutna, jak smutny jest widok licznika długu publicznego przy rondzie Romana Dmowskiego w Warszawie. I właśnie rzeczony licznik, wydaje się idealnym punktem wyjścia do rozważań w temacie co będzie. A co będzie? Nie chcecie wiedzieć*

Stara wersja licznika.

* tekst jest przeznaczony wyłącznie dla ludzi o mocnych nerwach.

Por que?

Dlaczego? Czemu mamy taki dług publiczny? Przecież to się nie bierze z powietrza? A no, nie bierze. To wszystko z powodu nieodpowiedniej władzy. Nie podejmę się oceny, czy złej, czy głupiej. Podejrzewam, że ludzie reprezentujący te dwie grupy po prostu się w sejmie przenikają. Dlaczego tak jest? Bo ich wybieramy. To, że demokracja jest błędna jest oczywiste jak to, że Kopernik miał rację. I analogia do sympatycznego Mikołaja niestety nie jest przypadkowa. Ja sam, rozprawiając o tym w różnych miejscach i na różnych polach, czuję się jak najlepszy piłkarz świata, który jak raz kopnął ziemię, to ta się do tej pory kręci. I którego ludzie także nie chcieli słuchać.

Szalom!

Pokój wam! Jeden ze sposobów tłumaczenia tego słowa. Istnieje ryzyko, że coraz częściej będziemy słyszeć tego typu słowa. W tzw. kuluarach wielkiej polityki pojawiają się głosy (w rzetelnie nas o wszystkim informujących mediach oczywiście o tym nie usłyszycie) o Żydach, którzy upominają się o majątek swoich przodków, wymordowanych na terenie Polski podczas drugiej wojny światowej. Ich roszczenia są wyceniane na, bagatelka, 65 miliardów dolarów. Izrael to takie małe państewko, o liczbie ludności niemal pięciokrotnie mniejszej od naszej (nie pamiętam, a nie chce mi się sprawdzać tylko na potrzeby notki :P ), więc to nie powinien być kłopot, ale..

Good morning!

Dzień Dobry. Te słowa wypowiedział Barrack Obama (zamieszczony na zdjęciu poniżej). Ale to nie jedyne słowa, jakie wypowiedział na tej ziemi. Zasugerował on naszej władzy, że Stany Zjednoczone popierają żydowskie roszczenia majątkowe względem Polski. Co gorsza, miłościwie nam panujący prezydent i, były już, całe szczęście, premier, dali do zrozumienia, że jakoś załatwią pieniądze na to. I pewnie załatwią. Skąd? Odpowiedź ma cztery litery (i to wcale nie jest dupa!). Odpowiedź brzmi: lasy.

 Barrack na myśl o zniesieniu wiz dla Polaków.

Pacta sunt servanda  

Umów należy dotrzymywać. Jeśli władza umówiła się na oddanie lasów, to istnieje bardzo poważne ryzyko, że owszem, oddam lasy. Albo biznesmenom z Unii Europejskiej za bezcen, by spłacić się Żydom, albo samym Żydom. Sam nie wiem, co gorsze. Chyba to drugie. Unia Europejska może paść, co może spowodować nacjonalizację wyprzedanych dóbr. A jeśli będą Żydzi? Zaczniemy ich nienawidzić. Kryształowa noc 2.0? Pogromy? Nowe obozy koncentracyjne?

Hande hoch!

Ręce do góry!  To mogą usłyszeć Polacy, gdy niemieccy lub nie tylko niemieccy zbrojni przyjadą uratować Żydów przed prześladowaniem ze strony warchołów znad Wisły i Odry. Obudzimy się, jeśli nic nie zrobimy, w miastach Stralsund czy Breslau. Czy chcemy tego? Wizja nowych zaborów jest bardzo mroczna, ale nasz kraj nie jest wolny właściwie od 1 lutego 1717 roku (no, z przerwą na dwudziestolecie międzywojenne). Trzysta lat to chyba wystarczająco, by się przyzwyczaić, że państwa ościenne mają na nas ochotę, prawda?

Mateczka rasija

Matka Rosja. To do niej będzie należała przyszłość, i to ona jest naszą jedyną nadzieją, na zachowanie granic na Odrze i Nysie Łużyckiej, ponieważ jest jedynym państwem, które jest w stanie stawić czoła Ameryce w obecnym świecie. Ale jest jeszcze jeden aspekt. Stany Zjednoczone są na skraju bankructwa, podobnie jak Hitler w 1939. I istnieje duże ryzyko, że Obama zachowa się podobnie jak Hitler? Dlaczego? Na wojnie długów się nie płaci..

8

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz